Zorza polarna cz. 2 – aparat

Oglądanie i fotografowanie zorzy polarnej to typowo zimowy sport. Ciepłe ubranie, rękawiczki, termos z ciepłym napojem to minimum, które trzeba posiadać. Dodatkowo latarka, zapas baterii, akumulatorów do aparatu i cierpliwość.

Ja też zawsze mam pod ręką ocieplacze chemiczne, które trzymam w kieszeni z bateriami. Przy niskich temperaturach baterie szybko się „rozładowują” a ciepło pomaga im wrócić do żywotności.

Co jest nam potrzebne:

Aparat  fotograficzny – każdy, który posiada tryb manualny, choć obecnie większością nowych smartfonow też da się zrobić, oczywiście nie w standarcie aparatu fotograficznego 🙂

Obiektyw – do fotografowania krajobrazu, szerokokątny 14mm-24mm. Wszystkie wartości wyższe nie uchwycą krajobrazu z Zorzą.

Statyw – każdy i bez niego ani rusz oraz najlepiej wężyk spustowy/pilot, a nawet aplikacja by nie dotykać aparatu.

Mój obecny aparat fotograficzny to Nikon D750 z obiektywem Sigma f/1.4 20mm 

Więc tak ustawienia:

Najlepiej zdjęcia w formacie RAW – wtedy w odpowiednim programie można dokonać korekty np. balansu bieli.

Tryb manualny (M), ekspozycja 0 (EV), 

Balans bieli – światło dzienne, auto, 4000K w przypadku zdjęć w formacie JPG, przy RAW może być auto

ISO – głównie używam od 800 wzwyż, najczęściej 1600 lub 2000.

Przysłona (f) – najmniejsza wartość jaką mamy (np. f/1.4, f/2.8, f/3.5)

Ostrość – nieskończoność. W zależności od aparatu, albo trzeba ustawiać ręcznie bądź na obiektywie jest znak nieskończoność. Przy ręcznym ustawianiu przydaje się live view, które pomaga ustawić dokładnie. Ja ostrzę na najjaśniejszą gwiazdę jaką mam na niebie. Gwiazdy powinny być punkcikami nie piłkami 🙂

Czas naświetlania – i tu zaczynają się schody. Odpowiedni czas naświetlania zależy od parametrów jakie ustawiliśmy wcześniej i możliwości aparatu. Polecam zacząć od 8 sekund i zobaczyć jak wygląda zdjęcie (za ciemne, za jasne). Im mocniejsza i szybsza zorza, tym krótsze czasy. Głównie w granicach 2,5 sekundy do 15 sekund (2,5″ – 15″). Trzeba eksperymentować.

Jednak najważniejszą dla mnie rzeczą jest znać własny aparat, gdzie są przyciski, gdzie szybko możemy zmienić ustawienia – szczególnie czas naświetlania i ostrość. Przy zorzy nie ma czasu na rozmyślanie tylko działanie. Warto popróbować jeszcze w domu, kilka parametrów ustawień, na nocne niebo (gwiazdy). Robiąc zdjęcia zorzy palce bardzo szybko marzną 🙂

Pamiętajcie, że fotografowanie zorzy polarnej najczęściej odbywa się w ujemnych temperaturach, czasem nawet przy -30°C. Nie wszystkie aparaty i obiektywy znoszą takie temperatury a statywy potrafią pękać jak szkło.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *